Aktualności | O nas | Konferencje | Seminaria | Publikacje | "Tygryski" | Kontakt | Linki | Mapa serwisu

 

Książki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wprowadzenie

 

        Śledząc od lat przebieg procesów gospodarczych w wielu krajach, a także bieg rzeczy w całej, coraz bardziej zintegrowanej wskutek postępów globalizacji gospodarce światowej (MFW 2000, Kołodko 2001), można dojść do wniosku, że regułą są „ciężkie czasy”, a tylko niekiedy – przez niezbyt długo trwający okres przejściowy – udaje się niektórym krajom wyrwać do przodu i cieszyć się szybkim i zrównoważonym wzrostem gospodarczym. Troskę przy tym budzić musi fakt, że odnosi się to tylko do nielicznych narodów, gdyż większość z nich wciąż tkwi na relatywnie niskim poziomie rozwoju, a w wielu przypadkach wręcz w biedzie i nędzy. Nadal za mniej niż dwa dolary dziennie – licząc według parytetu siły nabywczej (PPP) – żyje na Ziemi ponad miliard ludzi. Niestety, nie brakuje ich także w Polsce, gdyż ustrojowa transformacja przyniosła jako jeden ze swoich ubocznych skutków również biedę (OECD 2001).    

Tak się potoczyły losy ludzkości, że na początku XXI wieku raptem 30 państw zaliczyć można do krajów wysoko rozwiniętych (choć i w nich wielkie są wciąż obszary niedostatku), a pozostałe około 200 państw i terytoriów nadal boryka się z syndromem niemożności wyrwania się z zacofania albo też było w stanie osiągnąć jak dotychczas tylko średni poziom rozwoju. Spektrum jest szerokie. Podczas gdy jedni dysponują już dochodem rocznym przekraczającym 40 tysięcy dolarów na mieszkańca, inni żyć muszą (jeśli przeżyć są w stanie) za dolarów 400. Nasza Polska – z PKB na mieszkańca niewiele przekraczającym 4.000 dolarów (licząc według kursu walutowego)  – znajduje się w pewnym sensie „w pół drogi”; mamy dochód 10 razy większy od najbiedniejszych, ale zarazem i 10 razy mniejszy od najbogatszych.   

Niestety, poszerzenie się obszarów biedy dotyczy także wielu segmentów gospodarki uwikłanej w historyczne dzieło posocjalistycznej transformacji (World Bank 2000). Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) szacuje, że dla 27 krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz republik poradzieckich – zarówno gospodarek Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), jak i krajów nadbałtyckich – średni ważony produkt krajowy brutto (PKB) w roku 2001 sięgnąć może ledwie około 74 procent poziomu sprzed zapoczątkowania transformacji, czyli z roku 1989. W przypadku Europy Środkowo-Wschodniej (łącznie z państwami nadbałtyckimi) wskaźnik ten sięga 108 procent, ale dla krajów Europy Południowo-Wschodniej (5 republik byłej Jugosławii poza Słowenią oraz Albania, Bułgaria i Rumunia) już tylko około 77 procent, a dla WNP zaledwie około 62 procent (EBRD 2001).  

Polska na tym tle prezentuje się najlepiej. Oczywiście, nie chodzi tu o osiągnięty poziom rozwoju, gdyż wyraźnie w regionie wyprzedzają nas niektóre inne kraje – zwłaszcza Czechy z PKB na mieszkańca według PPP w wysokości 10.212 dolarów w roku 2001 czy też Słowenia z dochodem równym 15.538 dolarów (PlanEcon 2001) – ale o dynamikę osiągniętą podczas minionych 12 lat transformacji, 1990-2001. Wskaźnik PKB w porównaniu do roku 1989 – zwyczajowo traktowanego jako początkujący transformację ustrojową, chociaż jej korzenie sięgają bardziej wstecz (Poznański 1996, Kołodko 1999) – sięga w roku 2001??PRZESTAWIC???129procent. Warto jednak zdawać sobie w pełni sprawę, że jest to wypadkowa zgoła odmiennych tendencji występujących w sferze realnej w niedawnej przeszłości.

W jej ramach można wyraźnie trzy kolejne czteroletnie okresy: lata 1990-93, 1994-97 oraz 1998-2001. O ile pierwszy okres często określam jako „szok bez terapii”, o tyle o ostatnim można powiedzieć, że było to „schładzanie bez sensu”. Taka ostra ocena uzasadniona jest tym, że w praktyce nie został zrealizowany w zasadzie żaden z zakładanych celów, natomiast koszty gospodarcze i społeczne towarzyszące zaaplikowanej „terapii” były duże większe niż zapowiadane i – dodajmy – niż nieuniknione w tych skądinąd „ciężkich czasach”. W rezultacie wadliwej polityki ekonomicznej, zwłaszcza strukturalnej i finansowej, w sumie w ośmiu latach – 1990-03 oraz 1998-2001 – PKB zwiększył się w granicach błędu statystycznego, bo zaledwie o mizerne 1 procent, natomiast w latach realizacji „Strategii dla Polski”, czyli w czteroleciu 1994-97, aż o prawie 28 procent! Innymi słowy, gdyby nie ten epizod, bylibyśmy dzisiaj – po 12 lat wielkich transformacyjnych zmagań – na poziomie sprzed ich rozpoczęcia.

A przecież już mogło być znacznej lepiej i więcej. Przed czteroma laty – jesienią 1997 roku – pojawiały się nawet głosy krytyczne z supozycjami, że jakoby ówczesne tempo wzrostu (6,3 procent średnio rocznie w latach 1994-97) jest zbyt niskie z punktu widzenia aspiracji i możliwości Polski, stąd też trzeba je jeszcze bardziej przyspieszyć. Rzucono hasło podwojenia PKB w ciągu następnego 10-lecia, co wymagałoby kroczenia przez całą dekadę z średnim rocznym tempie 7,2 procent. Wypada dodać, że aby tak właśnie było, wystarczyło tylko utrzymać ówczesne tempo wzrostu. Niestety, wskutek „schładzania” uległo ono wpierw ostremu wyhamowaniu, a później – na wiosnę i latem 2001 roku – wręcz drastycznemu załamaniu. I tak oto – miast postulowanego w przeddzień powstania rządu AWS-UW wzrostu PKB w latach 1998-2001 o około 32 procent (a więc o 7,2 średnio rocznie), uzyskano tylko wzrost o 15,4 procent. Połowę tego, co zapowiadano... Jest to fakt raczej kompromitujący tak dla realizowanej w tym czasie polityki gospodarczej, jak i dla teorii ekonomicznych, na których te nieziszczone scenariusze wzrostu gospodarczego zostały oparte.

A czas biegnie, by nie rzec – ucieka. Przecież nasz PKB (licząc według PPP na mieszkańca), mógłby – gdyby tylko zostało utrzymane tempo wzrostu z końcowego okresu „Strategii dla Polski” – oscylować już wokół 9.300, a nie 8.000 dolarów, jak to jest obecnie. Co zatem dalej? To jest właśnie pytanie, na które podejmujemy próbę odpowiedzi w tej książce.

Jest to praca zbiorowa, autorstwa 12 osób, będąca owocem konferencji naukowej na temat „Uwarunkowania i perspektywy długofalowego rozwoju społeczno-gospodarczego Polski” zorganizowanej w dniu 31 maja 2001 roku przez TIGER (www.tiger.edu.pl) – Centrum Badawcze Transformacji, Integracji i Globalizacji przy Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Ambitnym celem naszego projektu badawczego – który życzliwe wsparł Bank Rozwoju Eksportu S. A. w Warszawie – była próba wydłużenia perspektywy czasowej prowadzonych analiz i rozważań, nawet na skalę pokoleniową. Zamysł ten powiódł się tylko częściowo, gdyż – jak okazuje się kolejny raz – „przyszłość jest nieznana”. Ale przecież chcemy ją „wygrać”. Jak zatem to uczynić? Co jest w odniesieniu do rozwoju polskiej gospodarki i społeczeństwa Anno Domini 2001, w punkcie startu w XXI wiek, zdeterminowane:

-       warunkami (geopolitycznymi, kulturowymi, społecznymi, ekonomicznymi, finansowymi, technologicznymi);

-       naszą wiedzą ekonomiczną o dynamice i strukturze procesów rozwojowych;

-       ekonomicznymi i psychologicznymi obciążeniami z przeszłości,

a co zależy zasadniczo od nas:

-       od naszej wiedzy i kultury;

-       od zdolności i zaangażowania klasy politycznej;

-       a nade wszystko od mądrej strategii długofalowego rozwoju społeczno-gospodarczego i rozważnej polityki ekonomicznej?

W jakim stopniu we współczesnym świecie, przez który przetaczają się kolejne fale globalizacji, a w szczególności w kontekście coraz bardziej zaawansowanego procesu integracji regionalnej i wiązania się Polski z Unią Europejską, można aktywnie sterować procesami wzrostu i rozwoju tak, aby powrócić na ścieżkę szybkiego wzrostu produkcji i – poprawiając konkurencyjność polskich firm oraz sprzyjając formowaniu się rodzimego kapitału – utrzymać się na niej na długą metę? Nie przez lat 4, co się już udało, ale przez 14 albo i 40.Tylko wtedy można zmniejszyć olbrzymi dystans dzielący nas od wysoko rozwiniętych krajów. Wymaga to jednak, aby PKB w Polsce rósł w tempie co najmniej dwukrotnie wyższym niż przeciętnie w całym OECD, którego członkiem jesteśmy już od 1996 roku, czy też w Unii Europejskiej, której członkiem powinniśmy zostać wkrótce. Czy to jest realne? I jakie na tym tle Polska zajmować będzie miejsce w świecie? A nade wszystko jak ewoluować będzie sytuacja społeczna i jak kształtować będzie się nasz standard życia?

Pisząc zatem o tej „nieznanej przyszłości” pragniemy na kartach tej książki powiedzieć jak najwięcej o tym, co od czego zależy i co – w świetle teorii ekonomii, z jednej strony, oraz doświadczeń własnych i innych krajów, z drugiej – czynić, aby sytuacja gospodarcza poprawiała się w odczuwalnym zakresie i przyzwoitym tempie. I to tak w ujęciu absolutnym, czyli w porównaniu do stanu charakterystycznego w punkcie startu, jak i w ujęciu względnym, a więc w porównaniu do innych narodów i gospodarek, którym udało się już w przeszłości wysforować do przodu.

A przed nami przyszłość. Mamy szanse. Wynikają one przede wszystkim z samego procesu rynkowej transformacji gospodarki, który przecież koniec końców powinien przynieść poprawę efektywności alokacyjnej, a więc i podnieść długookresowe tempo wzrostu produkcji – nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach posocjalistycznych. Sprzyja również jak nigdy dotychczas nasze położenia geopolityczne. W tym kontekście także globalizacja wydaje się stwarzać nam więcej dodatkowych szans niż zagrożeń. Trzeba tylko – bagatela – umieć to wykorzystać na własną korzyść, minimalizując koszty finansowe i społeczne nieuchronnie towarzyszące procesom rozwojowym.

O teoretycznych i praktycznych aspektach tych szans i zagrożeń traktuje prezentowany na tych łamach w dalszej kolejności tuzin rozdziałów.

W I z nich, zatytułowanym „W jaki sposób prywatne inwestycje określają prywatne oszczędności i co z tego dla rozwoju gospodarki wynika?”, Profesor Kazimierz Łaski – jeden z najwybitniejszych polskich ekonomistów współczesnej doby, a zarazem jeden z nestorów, obchodzący w tym roku jubileusz 80-ciolecia – wszechstronnie analizuje wpierw przebieg procesu reprodukcji w ujęciu modelowym, a następnie na przykładzie polskiej gospodarki. Dowodzi przy okazji niezbicie, że w ostatnich latach potencjalna, możliwa do osiągnięcia stopa wzrostu była istotnie wyższa od rzeczywiście zrealizowanej, aczkolwiek zarazem nieco mniejsza niż osiągnięta w latach 1994-97 (odpowiednio blisko 6 i 6,3 procent).

W rozdziale II pt. „2025: dwie historie gospodarczego rozwoju” podejmuję ryzykowną próbę nakreślenia alternatywnych scenariuszy rozwoju w okresie najbliższego ćwierćwiecza. Wydaje się, że stać polską gospodarkę na podwojenie poziomu produkcji w okresie 12 do 13 lat, o ile tylko potrafimy wykorzystać nadarzające się szanse i skutecznie realizować pokoleniową „Strategię dla Polski – XXI wiek” opierającą się o cztery fundamentalne filary: szybki wzrost, sprawiedliwy podział, korzystna integracja i skuteczne państwo. Kryzysowe zaburzenia, jakie ze szczególną ostrością przejawiają się zwłaszcza w sferze finansów publicznych od wiosny 2001 roku, bynajmniej nie przekreślają takich szans, a tylko wymuszają istotne zmiany w polityce gospodarczej.   

Podobne wnioski można wyciągać z tez przedstawionych w rozdziale III. Ma on specyficzny charakter. Jest to, oczywiście, tekst autorski, ale wyszedł spod pióra członka rządu w latach 1998-2001 – ministra Jerzego Kropiwnickiego, szefa Rządowego Centrum Studiów Strategicznych – a to ma swoje implikacje. Mamy tutaj zatem do czynienia z równoczesną prezentacją własnych poglądów autora na uwarunkowania i perspektywy długofalowego rozwoju Polski, ale zarazem i z rządową wizją rozwoju w horyzoncie roku 2025.

Rozdział IV jest zdecydowanie mniej optymistyczny w swojej wymowie niż dwa wcześniejsze. Miejmy nadzieję, że nie spełnią się swoiste prognozy ostrzegawcze profesora Juliusza Gardawskiego, autora fragmentu zatytułowanego „Społeczeństwo polskie wobec groźby stagnacji i izolacji”. Aby tak się jednak stało, jego linia rozumowania musi być w całej rozciągłości wzięta pod uwagę zarówno w polityce gospodarczej, jak i zwłaszcza społecznej. Dzisiaj, niestety – jeśli ekstrapolować by tylko występujące trendy co do struktur i zachowań społecznych – koszmarna poniekąd wizja autora ma sporo szans ziszczenia się.

W rozdziale V zatytułowanym „Sprawiedliwość dystrybutywna jako wyzwanie transformacyjne” profesor Tadeusz Kowalik na szerszym tle analizy historycznej i porównawczej prezentuje rozważania na temat kondycji polskiego społeczeństwa, a zwłaszcza proporcji (lub raczej dysproporcji) dochodów i zróżnicowania materialnego ludności. Argumentuje on z wielką pasją, że nie tylko możliwy, ale ze względu na sprawiedliwość społeczną i jej wzajemne związki z dynamiką gospodarczą konieczny wręcz jest bardziej równomierny podział owoców rosnącej wydajności pracy. Odwieczny dylemat ekonomii i polityki: sprawiedliwość versus efektywność jest, zdaniem autora, nie do końca prawdziwy, gdyż można łączyć jedno z drugim. Także w Polsce w następnych latach, gdyż minione nie wyglądały pod tym katem najlepiej.

Rozdział VI pt. „Jak zbudować gospodarkę opartą na wiedzy?” autorstwa profesora Andrzeja K. Koźmińskiego pokazuje, że w nowych czasach należy opierać się w rosnącej mierze na nowych mechanizmach i czynnikach wzrostu. W tym kontekście pisze on o roli, jaką nawet w kraju na relatywnie niższym poziomie rozwoju (jak Polska) może odegrać nowy segment aktywności, tzw. gospodarka oparta na wiedzy. Jej fundamentem jest wysokiej jakości kapitał ludzki, który wymaga znacznych nakładów tak sektora prywatnego, jak i państwa.  

Podobne zagadnienia, choć pod innym kątem, podejmuje w rozdziale VII pt. „Czy Polska posiada perspektywiczną polityką innowacyjną?” profesor Ewa Okoń-Horodńska. Ze swej krytycznej odpowiedzi na tytułowe pytanie wyprowadza ona cały zestaw propozycji, co należy uczynić, abyśmy mieli taką właśnie politykę i abyśmy mogli twórczo ją wykorzystać jaką jedną z dźwigni rozwoju i stymulator długofalowego wzrostu.

„Narodowe instytucje finansowe jako warunek stabilności i efektywnego rozwoju kraju” to tytuł VIII rozdziału, którego autorem jest profesor Jan Monkiewicz. Dowodzi on, że tak jak niezbędny jest zagraniczny kapitał w naszym sektorze finansowym, tak i konieczny jest jego rodzimy, narodowy komponent. Międzynarodowe instytucje finansowe bowiem prowadzą globalną politykę, która nie zawsze jest zbieżna z naszymi narodowymi interesami. Autor pokazuje, że pomimo przejęcia znakomitej części sektora finansowego przez kapitał zagraniczny istnieją jeszcze istotne możliwości zadbania o jego narodowy, polski segment.

W rozdziale IX pt. “Rozwój regionalny – polityka regionalna – fundusze unijne” profesor Jerzy Hausner analizuje możliwości, ale także ryzyko, w jakie jesteśmy i będziemy uwikłani w związku z coraz szerszym korzystaniem z funduszy Unii Europejskiej współfinansujących nasze programy rozwoju regionalnego. Optymalne wykorzystanie tych strumieni finansowych wymaga dobrego przygotowania własnych programów regionalnych oraz odpowiednio zinstrumentowanej polityki regionalnej, która musi uwzględniać z jednej strony nasze potrzeby, a z drugiej także priorytety Unii Europejskiej w szerszym kontekście procesu integracji.

Rozdział X zatytułowany „Tendencje rozwoju sektora rolnego i obszarów wiejskich w świetle globalizacji” napisała profesor Katarzyna Duczkowska-Małysz. W swej linii rozumowanie pokazuje ona, jak ważna jest restrukturyzacja oraz rozwój wsi i rolnictwa nie tylko z punktu widzenia interesów wciąż dużej części polskiego społeczeństwa żyjącego i pracującego na wsi, ale dla całej gospodarki narodowej. Szczególnie wiele do procesu przebudowy wsi i rolnictwa wnosi integracja europejska, a nawet globalizacja, która również dla konkurencyjności naszego rolnictwa ma daleko idące implikacje.

W rozdziale XI pt. “Warunki ożywienia eksportu a przyspieszenie tempa rozwoju gospodarczego” Maciej Leśny łączy wątki porównawcze z bogatym doświadczeniem praktycznym wyniesionym ze sfery polityki handlu zagranicznego i międzynarodowej współpracy gospodarczej. W efekcie prezentuje on nie tylko krytyczną analizę osiągnięć i niepowodzeń na tych polach w latach 1990-2001, ale przede wszystkim postuluje całe kompendium działań i bogaty zestaw instrumentów, których zastosowanie mogłoby przynieść tak potrzebną ekspansję eksportu, który coraz bardziej powinien stawać się jedną z lokomotyw szybkiego wzrostu produkcji i – w ślad za tym – poprawy standardu życia.

Tom wieńczy rozdział XII pt. „Równowaga zewnętrzna i wzrost gospodarczy”, którego autorem jest Grzegorz Wójtowicz. Niejako już tradycyjnie wątki dotyczące zewnętrznego otoczenia gospodarki i jej związków z gospodarką światową są prezentowane na końcu całego toku rozważań, ale tym razem robimy to z pełną świadomością faktu, że równowaga zewnętrzna nie tylko warunkuje przebieg całokształtu procesów reprodukcji społeczno-gospodarczej, ale także z nich wynika. Przyszłość Polski i jej gospodarki są jak nigdy dotychczas uwikłane w kontekst globalny i regionalny i dlatego też dynamiczna równowaga zewnętrzna – a musi ona odzwierciedlać się w kroczeniu ścieżką rozwoju, na której bezkryzysowo można będzie finansować deficyt na rachunku obrotów bieżących (bo występować będzie on jeszcze przez wiele lat) – jest imperatywem zrównoważonego rozwoju na długą metę.

Dyskusje trwają. I trwać będą one nieustannie, nieustanny bowiem jest proces rozwoju. Rozwiązanie jednych problemów stwarza następne. Udzielenie odpowiedzi na jedne pytania skłania do kolejnych. W tej książce udzielamy nie tylko wielu odpowiedzi – mam nadzieję, ze trafnych – ale stawiamy także mnóstwo nowych i intelektualnie frapujących oraz politycznie wyzywających pytań. Warto, bo warto szukać na nie odpowiedzi, zwłaszcza że może się to przydać nam wszystkim we wspólnym dziele tworzenia jak najlepszej przyszłości dla polskiej gospodarki, społeczeństwa i państwa. Przed nami na pewno znowu są „ciężkie czasy”, ale głęboka wiedza ekonomiczna i mądra polityka gospodarcza może pomóc, aby nie trwały one zbyt długo i prowadziły w końcu do czasów dobrych.  

 

Bibliografia

EBRD (2000). „Transition report 2000. Employment, skills and transition”, London: European Bank for Reconstruction and Development.

(2001). „Transition report update”, London: European Bank for Reconstruction and Development (April).

Kołodko (1999). „Od szoku do terapii. Ekonomia i polityka transformacji”, Warszawa: Poltext.  

(2001). „Globalizacja a perspektywy rozwoju krajów posocjalistycznych”, Toruń: TNOiK.  

MFW (2000a). „Globalization: Threat or Opportunity?”, Washington, DC: International Monetary Fund  (April).

(2000b). “World Economic Outlook. Focus on Transition Economies”, Washington, DC: International Monetary Fund  (October).

OECD (2001). „Economic Surveys. Poland”, Paris: Organization for Economic Cooperation and Development (April).

PlanEcon (2001). “Review and Outlook for eastern Europe”, Washington, D.C.: PlanEcon (July).

Poznański, Kazimierz (1996). “Poland’s Protracted Transition: Institutional Change and Economic Growth”, Cambridge, UK: Cambridge University Press.

World Bank (2000). “World Development Report 2000/2001. Attacking Poverty”, Washington, D.C., published for the World Bank, Oxford University Press.