Wystąpienie wygłoszone przez Wicepremiera, Ministra Finansów, prof. Grzegorza W. Kołodko podczas inauguracji roku akademickiego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (20.10.2002)

       


stenogram nieautoryzowany

Bardzo się cieszę, że mam zaszczyt wystąpić przed Państwem w tej auli. Nie po raz pierwszy i wierzę, że nie po raz ostatni. Ksiądz dyrektor był uprzejmy wspomnieć moją wizytę tutaj, a było to sześć lat temu. Były też wcześniejsze okazje, kiedy miałem przyjemność dyskutować tutaj ze znakomitymi studentami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Rozmawialiśmy wówczas o problemach społecznych, ekonomicznych, politycznych przekształceniach, które dokonały się w naszej ojczyźnie, w Europie i w świecie. Mówiąc o globalizacji poszukiwaliśmy tak zwanego ludzkiego oblicza. Wiem, że takie jest. Wiem że istnieje coś takiego jak społeczna gospodarka rynkowa, w której to tworzenie od kilkunastu lat wszyscy w różnym charakterze, w różnym stopniu jesteśmy uwikłani. Dzisiejszy dzień jest szczególny, jak każda inauguracja w życiu społeczności akademickiej. Jest szczególny w nieco szerszym wymiarze. Znamy już bowiem wyniki referendum w Irlandii. Ma ono duże implikacje dla procesu integracji i poszerzania powiązań kulturowych, społecznych, politycznych, a przede wszystkim ekonomicznych w naszej wspólnej ojczyźnie jaką jest Europa. Sądzę, że to dobrze iż Polska integruje się z Europą, bowiem skorzystamy na tym nie tylko od strony ekonomicznej, ale także wzbogaci nas to kulturowo. Patrząc dzisiaj na to jak badać, jak się uczyć, jak widzieć swoją przyszłość, musimy patrzeć na nią nie tylko z racjonalnym optymizmem, ale także w szerszym społecznym, europejskim i globalnym kontekście. Wszystkie narody powinny budować dwa fundamentalne filary: kulturę i gospodarkę. Z tej mównicy pada dzisiaj, może nie odwieczne, ale mające w sobie bardzo długą historię pytanie: mieć czy być, być czy mieć? Ja osobiście mając do życia, do rzeczywistości stosunek humanistyczny, chciałbym powiedzieć "być". Ale cóż to byłby za Minister Finansów RP, który powiedziałby "być", skoro wszyscy pytają: co my z tego będziemy mieć? Odpowiedź jest trudna. Jednak żeby "być" w pełni tego bytu, korzystając z życia najpełniej, uczciwie, radośnie, trzeba "mieć". Z tego też punktu widzenia, pełniąc funkcję wicepremiera do spraw gospodarki i Ministra Finansów RP, postaram się na miarę swojej wiedzy i możliwości, służyć naszej wspólnej sprawie jak najlepiej. Przed nami bowiem piętrzy się wiele trudności. Rozwiązywanie jednych problemów na niwie finansowej, stwarza kolejne, ale żeby godniej "być", trzeba więcej "mieć", dlatego staramy się przyspieszyć tempo wzrostu gospodarczego. W przyszłym roku mamy szansę, aby wyniosło ono już około 3,5 %. Więcej wówczas będzie do podziału, choćby na finansowanie kapitału ludzkiego, czy na rozwój tego drugiego filaru. Filaru na którym wszyscy stoimy i funkcjonujemy, żyjemy i działamy, a więc kultury. Kultury sensu largo. Obejmuje ona nie tylko kulturę w sensie sztuki, ale także naukę i edukację. Dlatego w przyszłorocznym budżecie będą środki także na podwyżki płac i to bardzo istotne, bo dla profesorów nawet ponad 1000 zł. miesięcznie. Już w tym roku zostały podniesione płace dla naszych nauczycieli, którzy bardzo angażują się w kształcenie i wychowanie młodego pokolenia. Wszyscy niedawno byliśmy przedstawicielami tego młodego pokolenia. Chodziliśmy do szkół, odbywaliśmy nauki. Ja pamiętam jak moja mama mówiła, kiedy w niedziele szedłem do kościoła, "dałam Ci dwa złote i pamiętaj żebyś dał na KUL". Była to msza, na której zbierano ofiarę właśnie na ten cel. Jeśli będzie możliwość to jako finansista, wspólnie z rządem, będziemy montować środki finansowe z różnych źródeł. Przy wsparciu władz miejskich i episkopatu, na pewno zmontujemy finansowo taki pakiet, że ta uczelnia będzie dalej funkcjonowała i rozwijała się tak jak w ostatnich latach, albo nawet jeszcze lepiej. Tego życzę sobie i wam przede wszystkim.

W naszym kraju kultura ma się dużo lepiej niż nasza gospodarka. Na skutek niepotrzebnej i błędnej koncepcji teoretycznej i niewłaściwej polityki w ostatnich latach przechłodzono koniunkturę gospodarczą i tempo wzrostu, które kiedy gościłem tu po raz ostatni, oscylowało wokół 7% PKB. W pierwszym półroczu tego roku te tendencje się odwróciły, PKB wyniosło 0,7%. Moja linia działań i polityka Rządu zmierza do tego, aby za kilka lat, będąc już pełnoprawnym członkiem UE, powrócić znowu na ścieżkę szybkiego tempa wzrostu gospodarczego. Wówczas będziemy mieli więcej środków, żeby wesprzeć ważne cele społeczne i rozwój infrastruktury. Dzieje się to wszystko w warunkach bardzo ostrych dyskusji, debat, a czasami nawet kłótni ideologicznych i politycznych. Mnie przyświeca jednak poszukiwanie tego co łączy, aby budować wspólne dobro naszej ojczyzny. Papież podczas swojej ostatniej pielgrzymki do Polski, będąc w Krakowie powiedział: "...hałaśliwa propaganda liberalizmu, wolność bez prawdy i odpowiedzialności". Tu nie chodzi o hałaśliwą propagandę doktryn ekonomicznych. Chodzi o rzetelną dyskusję wokół tego, jak w tej fazie ewolucji polskiego państwa, prowadzić politykę, upodmiatawiąjąc w jak największym stopniu władze lokalne i regionalne, żeby nie zgubić zarazem troski o ludzkie oblicze społeczności gospodarki rynkowej. To staramy się czynić, choć inni oczywiście będą to oceniać jak nam się to udaje. Ale oceniajmy polityków po owocach ich pracy, a nie po tym co o nich się mówi, co o nich się pisze, jak się ich pokazuje.

Dzisiaj z tej mównicy słyszeliśmy maksymę wywodzącą się ze starożytności, a mającą zastosowanie każdego dnia naszego życia - "w zdrowym ciele, zdrowy duch". Cieszę się, że mamy teraz w tej znakomitej uczelni wspaniały obiekt sportowy i sądzę, że pomiędzy zajęciami studenci będą chętnie z niego korzystali. Jako profesor zwyczajny szkoły profesora Koźmińskiego, który tutaj gości z nami, także cieszę się z tego, że na wydziale nauk społecznych studenci czytają niektóre fragmenty mojej naukowej twórczości. Jestem do usług jeśli macie jakieś trudne pytania.

Uczelnia to przede wszystkim studenci, studenci i jeszcze raz studenci. Jest akurat okres wręczania nagród Nobla. Jeden z wybitnych noblistów odbierając nagrodę w Oslo powiedział: "Wszystko zawdzięczam mamusi. Bo mamusia zawsze jak wracałem ze szkoły pytała mnie. Powiedz synku, czy zadałeś nauczycielowi trudne pytanie?". Zadawał kiedyś trudne pytania i doszedł dziś do Nobla. Więc pamiętajcie drodzy studenci, zwłaszcza pierwszego roku, że uczelnia - w tym ta, jedna z najznamienitszych - jest miejscem gdzie nie tylko profesorowie mają prawo badać i pytać, ale Wy macie prawo, a wręcz obowiązek pytać i nieustannie zadawać trudne pytania swoim profesorom. Życzę wam, żebyście mieli jak najwięcej ciekawych i trudnych pytań. Szczęśliwego osiemdziesiątego piątego roku akademickiego.