Aktualności | O nas | Konferencje | Seminaria | Publikacje | "Tygryski" | Kontakt | Linki | Mapa serwisu

 

Seminaria

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Globalizacja - malowany diabeł?

 

Globalizacji nie można uniknąć - jej rosnący wpływ jest nieuchronny.  Globalizację można jednak dla siebie wygrać bądź przegrać - wszystko zależy jednak od właściwej polityki narodowej. Dlatego globalizacji nie należy się bać, jeśli tylko się wie jak ją wykorzystać.

Według definicji prof. Grzegorza W. Kołodko globalizacja to "proces tworzenia się zliberalizowanego i zintegrowanego światowego rynku towarów i kapitału oraz kształtowanie się nowego międzynarodowego ładu instytucjonalnego służącego rozwojowi produkcji, handlu i przepływów finansowych na skalę całego świata". Sama definicja wskazuje na trwałość a zarazem nieskończoność tego procesu, który jednak oprócz zdefiniowanych aspektów ekonomicznych ma również swoje polityczne, społeczne, kulturalne i religijne oblicza.  

 

W dziejach ludzkości globalizacja miała już wiele swoich odsłon: od starożytnej helleńskiej globalizacji, przez średniowieczne podróże Marco Polo, renesansowe wielkie odkrycia geograficzne czy wreszcie epokę XIX-wiecznego kolonializmu i rewolucji technicznej. Współczesny nam XXI wiek stanowi więc kolejną odsłonę historycznego procesu integracji dotychczas odrębnych społeczności, krajów i regionów w jedną "światową wioskę". Tym razem jednak, dzięki trwającej rewolucji informatycznej, najdobitniej wyrażonej przez rozwój Internetu, zasięg i siła procesu globalizacji, a zatem i jej skutki nie ominą żadnego zakątka globu. Czy chcemy tego czy nie, nieuchronnie stajemy się częścią globalnego społeczeństwa informacyjnego.

 

Globalizacji, niosącej ze sobą zarówno szanse jak i zagrożenia, nie można więc uniknąć.  Jej nieuchronność nie zwalnia nas jednak od obowiązku prowadzenia własnej, narodowej polityki mającej na celu maksymalizację szans i minimalizację zagrożeń. Z jednej bowiem strony, globalizacja pod postacią rewolucji informatycznej daję krajom rozwijającym się szansę odrobienia wielopokoleniowych zapóźnień w rozwoju gospodarczym w ciągu życia jednej bądź dwóch generacji. Z drugiej strony jednak, proces światowej integracji może dla wielu nieść z sobą zagrożenie stania się przedmiotem gospodarczej, politycznej czy społecznej kolonializacji.

 

Globalizacja, jak zawsze, będzie miała swoich zwycięzców i przegranych. Można więc należeć do "globalizujących", takich jak Aleksander Macedoński, Fernando Cortez czy brytyjskie imperium kolonialne, bądź "globalizowanych" autochtonicznych ludów Sumerii, Ameryki Północnej i Południowej, Azji czy Afryki. Wybór zależy tylko od nas.

 

 

Marcin Piątkowski

Asystent Dyrektora ds. Naukowych

TIGER - Centrum Badawcze Transformacji, Integracji i Globalizacji

Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego

mpiatek@tiger.edu.pl